Niewiele brakowało, a rzeźba „Łuczniczki”, która od ponad 100 lat pełni funkcję wyrazistego symbolu Bydgoszczy, trafiłaby na przetop. Zabiegali o to konserwatywni mieszczanie zgorszeni nagością posągu.
Kobiecy akt dłuta niemieckiego artysty Ferdynanda Lepkego stanął na pl. Teatralnym w 1910 r. Rzeźba uznawana była przez fachowców za niezwykle udaną, jednak wśród konserwatywnych mieszkańców Bydgoszczy jej obecność na tak eksponowanym miejscu budziła wzburzenie zwłaszcza w pierwszych latach po I Wojnie Światowej. W okresie Bożego Ciała procesje parafii farnej przechodziły zwykle mostem Staromiejskim przez Plac Teatralny w stronę kościoła Klarysek i siłą rzeczy mijać musiały stojący wśród kwiatów i zieleni posąg obnażonej kobiety. Zdaniem dostojnych matron, członkiń bractw parafialnych było to absolutnym na-ruszeniem zasad moralności i zbezczeszczeniem świętości pochodu. Na czas więc uroczystości procesyjnej przesłaniano Łuczniczkę prześcieradłami, aby nie świeciła golizną i nie raniła uczuć religijnych. Co zadziwiające rzeźba budziła oburzenie nie tylko wśród czcigodnych matron.
Hollywoodzka gwiazda za przetopieniem rzeźby
Rzeźbę kontestowała także bywała w świecie hollywoodzka gwiazda Pola Negri, prywatnie – Apolonia Chałupiec, która na pewien czas sprowadziła się do Bydgoszczy. Artystka ta w początkach kariery objawiła się jako gwiazda strip-teasu, tymczasem podczas pobytu w Bydgoszczy nagle poczuła się urażona widokiem nieubranej Łuczniczki. Podniosła kampanię prasową, w której wspierała pomysł przetopienia łuczniczki na pomnik Bolesława Prusa. Kampania prasowa odniosła skutek, Rada Miejska uchwaliła przetopienie rzeźby. Moralność przede wszystkim! Rozpętała się burza wokół małego pomniczka. ale i zabawa na całego. Oto bowiem usłyszawszy o dyskryminacji bydgoskiego posągu ówczesny prezydent miasta Poznania – Cyryl Ratajski – wraz ze swymi radnymi zgłosił się do Rady Bydgoskiej z uroczystym pismem opatrzonym wielką pieczęcią… o prawo pierwokupu przeznaczonej na złom Łuczniczki. Radni bydgoscy stanęli wobec dylematu ochronić moralność miasta, czy zdobyć pieniądze? Przeważył czynnik trzeci – handlowego rozsądku a także obawa. ..że skoro Ratajski tak bardzo na ten posąg poluje. to musi być on coś wart”. Tym sposobem nasza ..łuczniczka” ocalała. radując oczy ludzkie swoją ponadczasową urodą i młodością.
Dobrze, że udało się ocalić tę rzeźbę, bo jest naprawdę artystycznie udana.
Rzeźba jest jednym z kilku symboli miasta, ale ta historia nie jest chyba szerzej znana.
Zastanawiam się nad tym jak zrobić kurs przewodnika, czy trzeba mieć wykształcenie historyczne,czy każdy może zrobić??
A dzis ludzi gorszy wiele rzeczy, np flaga w kolorze tęczy zawieszona na balkonie, albo to, że w piatek zjesz hotdoga w zabce.